czwartek, 22 listopada 2007

spotkanie w Buliku

Wczoraj poszłam na kolejne spotkanie z serii "Środek Bulika", mające miejsce na Tor-Torze, a dokładniej w restauracji "Bulik". Tym razem swoją obecnością zaszczycili zawodnicy TKH - (od lewej na 1. zdjęciu:) "Dąbek", "Koszar" (dzięki Dominika:P), "Cycek" i "Kosa" , oraz trzech sędziów Zagórski, Banach i Brukarzewicz.
Spotkanie z hokeistami i sędziami

O ile, to co mówili zawodnicy było jeszcze dosyć ciekawe, to to, co mówili sędziowie, zwłaszcza p. Zagórski, to w ogóle jakby inna epoka, i to lodowcowa, jak dla mnie. Może historia jego życia jest ciekawa, ale czy ludzie nie wiedzą, że najgorsze jest wyliczanie danych statystycznych...? Człowiek słuchający tego, już na początku się wyłącza, i raczej mizerne są szanse na to, że się ponownie włączy. Tak więc, dzięki mojemu miejscu, raczej w tyle restauracji, mogłam swobodnie "włączyć przycisk - off" i poczekać do zakończenia spotkania.

Jak zwykle, na te czy inne hokejowe "spotkania" zabieram sprzęt fotograficzny. Teraz też tak było, ale z racji znikomej ilości ciekawych sytuacji czy min zawodników / sędziów / trenerów / itp, nie porobiłam zbyt wiele zdjęć. Co wywoływało nawet zdumienie wśród osób, które wi(e)dzą, że podczas meczów pstrykam bardzo dużo fotek. Ale tam, co minutę czy nawet sekundę, nadarzy się zabawna czy interesująca chwila, którą warto uchwycić w obiektywie.

Słyszałam opinie, że niepotrzebnie robię tyle (ok 300-400) zdjęć w czasie jednego meczu, że wystarczy ok. 70. Ale to mój aparat, ja robię zdjęcia, więc co komu do tego, ile robię zdjęć. Oczywiście po powrocie do domu, siedzę ok godziny i obrabiam te zdjęcia na komputerze. Czyli wrzucam na dysk z aparatu, poprawiam walory kolorystyczno-światłowe w programie, wybieram zdjęcia do galerii, kadruję, na koniec wrzucam do mojej galerii na Picasę. Ponadto wrzucam też na stronki 'hokejowe', czyli na strone portalu hokej24.pl oraz na stronę Przeglądu ligowego.
Na stronkę (w mojej galerii: wrzucam ok 30-40 zdjęć, więc to i tak jest tylko 1/10 wszystkich zrobionych podczas meczu. Co z resztą? Zostawiam na kompie, przydadzą się do robienia tapet czy też filmików. Czasem wysyłam do znajomych, którzy lubią tego czy innego zawodnika.

Aha, i jeszcze gadanie, że za dużo zdjęć robię jednemu zawodnikowi, to też bez sensu. Nie jego/jej interes. Niech się inni skupią na robieniu dobrych zdjęć. Dżizas! (Lepiej mnie nie drażnić w temacie foto;) )

No i zaakceptowali Musila.

Zobaczymy, jak się spisze na meczu z Tychami. To znaczy, ja nie zobaczę, bo nie pojadę na mecz. W razie, jakby jednak kiepsko zagrał, to zawsze bliżej do domu będzie miał, niż z Torunia :P

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

no kurde asia robisz najlepsze najzajebistrze foty i bardzo dobrze ze jest ich duzo!!!!!! ja wiem o co chodzi i wiem kto ci zazdrosci sprzetu i talentu ;) no a co do spotkania...mnie nawet zawodnicy nudzili zzzzz... dla nich to tez nie byla przyjemnosc...skoro wszyscy sie meczyli to po co te spotkania...:P ale itak ten sedzia przebil wszystko..nawet wyklady z historii filozofii u prof. Tyburskiego nie byly tak nudne :P