czwartek, 12 listopada 2009

Góralska gościnność nie zna granic...

Do Nowego Targu przyjechaliśmy przed 12-tą. Niestety powitała nas zamknięta hala, a na drzwiach ogłoszenie, iż w dniu 11. listopada obiekt będzie zamknięty. 
 
Trenerzy zrobili 'obchód' naokoło lodowiska, dosyć długo w użyciu był dzwonek do drzwi, lecz nikt się nie pojawiał, żeby otworzyć drzwi. Po jakimś czasie stania w opadach śniegu i powiększającej się chlapie, pojawił się pracownik lodowiska i otworzył kratę na koronie lodowiska i mogliśmy się w środku schronić. Co żeby bardziej absurdalnie było, zamknął kratę z powrotem jak nas wpuścił, więc nie mogliśmy już wyjść z lodowiska. Na szczęście na terenie lodowiska znajdował się pub hokejowy, w którym można było nie tylko się ogrzać, ale również przekąsić co nieco. Hokeistom najbardziej zależało na dostępie do szatni, żeby móc powoli przygotowywać się do meczu.


Brak komentarzy: